Długo wyczekiwany dzień ślubu nadchodzi wielkimi krokami, a przyszła para młoda zamiast radosnego oczekiwania, czuje wyłącznie stres i nerwy. Takie zjawisko to już standard, zwłaszcza gdy w przygotowania do wesela, angażuje się wbrew naszej woli cała rodzina. W sytuacji, w której sami finansujemy całą imprezę, możemy stanowczo odmówić jakiejkolwiek ingerencji rodziców i teściów w sprawy organizacyjne. Para młoda, która korzysta ze wsparcia pieniężnego rodziców obu stron, musi chcąc nie chcąc liczyć się z ich zdaniem. Najwięcej konfliktów wybucha zazwyczaj, podczas tworzenia listy gości. Jeśli nasi rodzice są przedstawicielami starszego pokolenia, prawdopodobnie będą chcieli umieścić przy weselnym stole nawet sąsiadów, z którymi nie łączy ich nic oprócz sporadycznego „dzień dobry”. Kogo rzeczywiście wypada zaprosić na wesele? Na liście gości powinna znaleźć się najbliższa rodzina: wujostwo, dziadkowie, kuzyni. Osoby z dalszej rodziny wypada zaprosić wyłącznie wtedy, gdy utrzymujemy z nimi częsty i serdeczny kontakt.
Lista gości weselnych - jak ją skompletować?